MASAŻ BAŃKĄ PRÓŻNIOWĄ – UJĘDRNIANIE SKÓRY

Zbliżające się wielkimi krokami lato, jest najlepszym motywacją by wziąć się w końcu za siebie. Ale wziąć się tak wiesz, na zasadzie zmian swoich dotychczasowych nawyków a nie tylko serii zabiegów w nowoczesnych urządzeniach. Kilka lat temu odpuściłam temat ujędrniania skóry. Tak, odpuściłam, bo głowę miałam gdzie indziej. Tyłam i chudłam na zmianę pod dyktando hormonów, ciąży i depresji poporodowej. Nie uwierzysz, ale smarowanie ciała balsamem zdarzało się u mnie może raz na dziesięć dni albo wtedy, kiedy już moja skóra zaczynała się łuszczyć od suchości. W takim poście jak ten, wręcz do przesady należy chwalić się systematycznością pielęgnacji, ale ja ci nie będę ściemniać, ja zwyczajnie miałam to wszystko gdzieś. Nie wiem kto mieszkał we mnie przez ostatnie lata, ale to na pewno nie byłam ja. Ten okres wielkich zaniedbań trwał dokładnie cztery lata i właśnie wyczerpał swój limit. Czasami myślę sobie, że potrzebowałam tego marazmu, by na nowo pokochać siebie, doceniać każdy milimetr tłuszczyku i mięśni i zacząć dbać o swoje ciało. Całkiem przypadkowo natknęłam się ostatnio na moje zdjęcie w bieliźnie sprzed kilku lat i, niech to nie zabrzmi zuchwale, ale dziewczyna ze zdjęcia była petardą i kiedy tak patrzyłam na siebie w lustrze i znowu na zdjęcie po raz pierwszy w życiu chciałam być kimś ze zdjęcia. Chciałam znowu być petardą.

Jeśli mnie śledzicie na Instagramie, to pewnie wiecie z moich relacji, że ostatnio jestem częstym gościem osiedlowej siłowni. Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez sportu. Chodziłam na siłownię z bykami zanim Chodakowska zaczęła nagrywać treningi na video ale co z tego? Jeśli ja o swojej aktywności zaczęłam mówić w czasie przeszłym a Choda prześcignęła pół świata? Ile są warte moje wielogodzinne szpagaty jeśli dzisiaj z dawnej dziewczyny nie ma we mnie śladu? Postanowiłam ją odzyskać bo kiedy byłam nią, byłam bardzo szczęśliwa. Szczęśliwa dla siebie niezależnie od okoliczności i tornad, które robiły w moim życiu jesień średniowiecza. Mój plan był prosty i bynajmniej nie zawierał w sobie jedzenia z modnych pudełek i fikuśnych ubrań na trening. Dwa razy w tygodniu trening, ograniczyć cukier i codziennie bez wymówek odżywiać skórę ciała. Tyle, i aż tyle. A ponieważ już miewałam zrywy niczym Rocky na pobicie rekordów z pogranicza “milion schodów w dwadzieścia minut” To wiedziałam, że mój plan musi zawierać tylko osiągalne w mojej codzienności czynności żeby nie było wymówek.

U mojej szwagierki w łazience zobaczyłam bańkę próżniową do masażu o której słyszałam już kilka lat wcześniej, ale ponieważ wtedy nie podchwyciłam tematu to i automatycznie wymazałam z pamięci istnienie tego cuda. Widok niebieskiej kulki przypomniał mi o prostej metodzie poprawy jakości i jędrności skóry. Swój zestaw próżniowych baniek kupiłam w aptece. Zaopatrzona w sprzęt potrzebowałam jeszcze smaru więc śmignęłam do sklepu Ziaji. Za wydane 70 złotych kupiłam dwa duże słoiki peelingu do ciała, dużą butelkę oliwki ujęrdrniającej do masażu i balsam rozświetlający. Pani była tak uprzejma, że podarowała mi jeszcze balsam brązujący w produktowej pojemności.

Zanim przystąpiłam do pierwszego masażu trochę poczytałam o próżniowych bańkach. Na YT jest mnóstwo filmików o tym, jak wykonać taki masaż. Mój ulubiony możesz obejrzeć tutaj. Jest to moim zdaniem najbardziej fachowy filmik o tym, jak należy taki masaż przyprowadzać i wskazówki tam zawarte bez problemu można wykorzystać podczas domowego masażu.

Najpierw usunęłam martwy naskórek za pomocą peelingu GdanSkin, który przekroczył moje najśmielsze oczekiwania względem jakości i wydajności. Jest absolutnie moim numerem jeden a miałam w swoim życiu epizody z peelingami za dwieście złotych. Rewelacyjny produkt, który w skali od jednego do dziesięciu plasuje się u mnie na piętnastej pozycji. Następnie zwilżyłam skórę i naniosłam oliwkę ujędrniającą i przystąpiłam do masażu. Mój pierwszy masaż nie był długi, w sumie na uda, pupę i brzuch poświęciłam dwadzieścia minut. Poziom nacisku na bańki również był średni by nie zrobić sobie krzywdy. Siniaki po zbyt intensywnym lub nieprawidłowo wykonanym masażu potrafią utrzymywać się na skórze długo i nie świadczą o niczym dobrym. Prawidłowo wykonany masaż powoduje lekkie zaróżowienie skóry i w żadnym wypadku nie boli po zabiegu. Dlatego umiar i rozwaga są tutaj kluczowe. Masaż zawsze należy wykonywać od dołu do góry a pośladki od zewnątrz do środka. Nigdy, przenigdy nie odrywaj bańki od skóry tylko wsuń między bańkę a skórę palec. To spowoduje napowietrzenie bańki i będziesz mogła bezpiecznie zdjąć ją z ciała. Używaj różnej wielkości baniek do różnych części ciała. Warto kupić te sprzedawane w zestawie bo np. najmniejszym z nich można od czasu do czasu robić wieczorami delikatny masaż skóry twarzy i pobudzić krążenie. Ja pośladki i brzuch masuję największą bańką, uda zaś o rozmiar mniejszą. Im mniejszy obszar poddajesz masażowi, tym mniejszej bańki powinnaś użyć.

Po wykonanym masażu należy delikatnie masować skórę rękami. Ja dla wzmocnienia efektu dodatkowo smaruję balsamem antycellulitowym Eveline Slim Extreme 4D. Do tej pory masaż wykonałam cztery razy ale efekt jest widoczny natychmiast po pierwszym. Poczujesz to, kiedy dotkniesz swojej skóry po zabiegu. Uczucie zrogowacenia znika momentalnie a gładkość skóry jest widoczna gołym okiem. Pamiętaj, że taki masaż nie odchudza a jedynie rozbija nagromadzony pod skórą tłuszcz i poprawia krążenie. Jednak moim zdaniem jest to jedna z najbardziej skutecznych metod ujędrniania skóry w domowym zaciszu i z małym budżetem. Komplet baniek to koszt trzydziestu kilku złotych plus kosmetyki, które będziesz chciała użyć do zabiegu. Ogromnym plusem tego zabiegu jest to, że mogę go wykonać pod prysznicem kiedy się kąpię. Nakładam maskę na włosy i biorę się za masaż. Wystarczy kilka minut co drugi, trzeci dzień a na efekty nie będziesz musiała długo czekać. Ja już się wbiłam w nowe szorty, w dodatku białe i muszę przyznać, że jestem na najlepszej drodze by sprowadzić wspomnianą petardę ze zdjęcia do domu 🙂

P.s. Wpis nie jest sponsorowany a wskazane w nim produkty są moim osobistym wyborem. Możesz do tego zabiegu użyć innych kosmetyków i nie zapomnij się pochwalić się efektami w komentarzu 🙂

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.