NIE PATRZ W OKNA :)

Prosiła kobieta wszechświat o kilka dni wolnego. Ot, nic takiego, zwykłą możliwość leżenia w łóżku do 12ej. Tęskniła za samotnością, chciała pobyć trochę sama. Pić kawę wtedy kiedy chce a nie, kiedy musi, mieć ciszę i spokój we własnym domu. Kiedyś tak żyła i było super, miała mnóstwo czasu dla siebie, robiła co chciała i kiedy chciała, marnowała tyle czasu na nicnierobienie że nikt jej nie przebije. Prosiła i prosiła o te kilka dni samotności od półtora roku nie mogła się doprosić, aż zdarzyły się dwa cudy na raz. Mąż musiał jechać do Ameryki a dziecko zabrała babcia na kilka dni. I tak kobieta dostała swoje wymarzone kilka dni wolnego. Pierwszego dnia umówiła się z koleżankami na drinka, była tak zmęczona że nie chciało jej się stroić więc poszła na te lansiarskie ogródki w klapkach i kombinezonie. Wypiła parę drinków, pośmiała się, trochę pogadała o życiowych sprawach… W okolicach północy wróciła do domu, włączyła płytę Korteza i usnęła jak dziecko.

Następnego dnia poleniuchowała do 12ej w łóżku, wypiła kawę, poczytała czasopisma… – No żyć nie umierać, pomyślała., aż tu nagle wzrok niechcący skierował się na okna…

Próbowała, walczyła ze wszystkich sił ale nie dało się odzobaczyć tego co zobaczyła. Ścierka z płynem do szyb wygrały. Wbiła się więc w te swoje rozciągnięte portki i taka nieuczesana i nie umyta wzięła się za porządki. Umyła okna, zrobiła gruntowne porządki w łazience, wysprzątała każdy kąt, z szafkami włącznie. Padła koło 18ej. Padła, ale z jaką satysfakcją! Dom ogarnięty, dzieciaka nie ma, siedzi i piję trzecią kawę. Poszła do kina żeby nie było że wolny dzień spędziła tylko na sprzątaniu. Następnego dnia wstała z jeszcze większa satysfakcją bo w domu było czysto a pobudka nie była wymuszona o 6 ej rano. I wszystko byłoby super, gdyby umiała z tego błogostanu skorzystać. Nie dała rady. Spakowała manatki i poszła na sesję zdjęciową. Wystroiła się jak królik na wielkanoc, założyła swoje Fendziaki, umalowała się i wbiła się w te portki, które kupiła przed ciążą. Żal nie skorzystać skoro dupsko w końcu ma właściwe rozmiary a i bloga trzeba nakarmić nowymi zdjęciami. I tak oto wszechświat dał kobiecie trzy dni na nic nie robienie, które ona zamieniła na ścierki i odparzenia dupska. Morał z tej historii jest taki, by nie patrzeć w stronę okien kiedy masz wolne (po prostu śpij, nawet do wieczora, należy ci się jak psu buda) nie otwieraj szafek, siedź cały dzień w piżamie i za nic, absolutnie za żadne skarby świata, nie zakładaj spodni z eko skóry kiedy temperatura sięga 30 stopni 🙂

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.