NIE POMAGAM NA SIŁĘ

Nie chcę robić dla kogoś więcej, niż jest w stanie to uszanować. Możesz to nazwać egoizmem. Nie wierzę już w nikogo bardziej, niż wierzy w siebie on sam. Możesz nazwać mnie bezduszną i bezrefleksyjną. Nie stawiam korony na głowie kogoś, kto nie jest w stanie udźwignąć ciężaru i odpowiedzialności bycia królem… Nie podnoszę nikogo powyżej jego progu akceptacji wysokości bo zrozumiałam, że niektórzy nie chcą stać ani wysoko, ani być królami, choć moim zdaniem świetnie by się do tego nadawali. Np. my kobiety, mamy wyjątkową zdolność do koronowania pachołków na królów a potem się dziwimy, że wybranek brzydko mlaska przy jedzeniu. W którymś momencie odbije się to na kimś, kto naprawdę zasługuje na koronę, ale przynajmniej do tego czasu dojrzejemy do brutalnej szczerości i zamiast wychwalać czyjeś zamiary w połączeniu z naszą wyobraźnią, zaczniemy wymagać i doceniać realne czyny.

Niektórzy nie muszą latać, ani być wyjątkowi i osiągać sukcesy, wystarczą im woda i chleb a ja nie muszę wszystkim udowadniać swojej prawdy, czasami najmądrzej jest po prostu odpuścić… Nie pomagam na siłę, nawet jeśli ktoś moim zdaniem ewidentnie potrzebuje takiej pomocy. Zrozumiałam, że być może ten ktoś bardziej potrzebuje czasu by uporać się ze swoimi sprawami i wtedy dopiero przyjąć moją pomoc. Więc zamiast narzucać się z całą dobrocią mojego serca, robię krok w tył, czekam. Nie nakręcam, nie nastawiam, nie daję nadziei, jeśli nie jestem w stanie dotrzymać słowa. Niektórzy nie są tak silni by poradzić sobie ze ścianą porażki i być może właśnie dlatego, wolą żyć w swoim rytmie bez niezwykłych ekscesów. Nie oczekuję wdzięczności, bo zrozumiałam, że czasami wielkość czynu może przekraczać ramy dobroci, jaką ten człowiek jest w stanie zaoferować komuś innemu. To, co dla mnie naturalne i normalne, dla wielu jest czynem niemieszczącym się w głowię. Ludzie mają prawo żyć według swoich prawd a ja nie muszę wszystkich zaraz motywować do zdobywania K2 tylko dlatego, że widzę w nich potencjał, którego oni sami nie dostrzegają. Nie muszą. W którymś momencie naszego życia, musimy nauczyć się puszczać ludzi wolno pod każdym względem. Wielokrotnie się przekonałam, że nie każdy, kto potrzebuje pomocy, ma chęć zrobienia pożytku z wędki, którą mu podaję. Oni po prostu stwierdzają, że nie lubią łowić ryb.

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.