SŁONECZNI OCHRONIARZE

Lubię afrykańskie upały, uwielbiam słońce i gdybym mogła wybrać kraj zamieszkania na pewno wybrałabym jeden z tych, gdzie zawsze świeci słońce. Nicnierobienie z powodu upałów bardziej mi pasuje niż chandra jesienna. Poza tym, wolę hamaki od sanek 🙂 Uwielbiam wylegiwać się na trawniku gdzieś w parku, chętnie też leżakuję nad morzem do góry brzuchem. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku i koniecznie z połyskiem od kremów z filtrem. Latem często chodzę bez makijażu, głównie dlatego, że muszę zabezpieczyć skórę przed słońcem a twarzy z podkładem i pudrem nie posmaruję regularnie kremem z filtrami. Jeśli wychodzę rano na cały dzień, zawsze biorę ze sobą krem z filtrem.

W tym roku ochroniarzami mojej skóry są produkty marki Vichy. Balsamem głównie smaruję ciało ale też twarz. Jeśli danego się maluję, to nakładam grubą warstwę na twarz godzinę przed makijażem. Potem robię lekki makijaż i przed samym wyjściem spryskuję twarz mgiełką ochronną. Muszę przyznać, że o istnieniu tego produktu nie wiedziałam, dopóki mama mi go nie kupiła. Muszę przyznać, że to jeden z moich największych odkryć kosmetycznych. Jeszcze miesiąc temu musiałam wybierać między makijażem a możliwością regularnego smarowania twarzy kremem z filtrem, teraz nie muszę już wybierać. Jeśli tylko mam ochotę na makijaż, robię go a skórę twarzy spryskuję mgiełką przed samym wyjściem. Flakon biorę do torebki i mogę co dwie godziny spryskiwać twarz prosto ma makijaż. Produkt bardzo dobrze się stapia ze skórą, daje jej lekki połysk ale z matowym wykończeniem bez uczucia lepkości i ciężkości. Cera wygląda zdrowo i promiennie. Wystarczy jeden psik z odległości około dwudziestu centymetrów i skóra dostaje odpowiednią dawkę filtrów ochronnych a ja jestem spokojna że nie dorobię się nowych przebarwień.

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.