BOTANIC SPA RITUALS – #BIELENDA

Od kilku miesięcy zapisuję się do kosmetyczki i dzień przed wizytą z jakichś przyczyn jestem zmuszona odwołać wizytę. Niestety cierpi na tym moja skóra i gdyby tylko mogła mówić, wcisnęłaby mi niezły ochrzan za ten stan rzeczy. Za to potrafi skutecznie zemścić się szarością, brakiem blasku i świeżości. Ok, biorę to na klatę, dałam ciała więc teraz mam za swoje. Na szczęście na świecie są jeszcze peelingi i… i moja ukochana Bielenda 🙂 Jestem fanką tej marki od lat i na moim blogu jest kilka artykułów na temat innych kosmetyków tej marki. Często sięgam po produkty Bielendy bo nie raz przekonałam się na własnej skórze o ich skuteczności.

Po produkty z serii Botanic Spa Rituals sięgnęłam z powodu… uwaga, koloru opakowań 🙂 Uwielbiam kolor zielony i wszystko, co przywołuje mi poczucie egzotycznych wakacji. Dlatego rośliny do domu zawsze kupuje palmowate 😉 Stawiam pod donicą figurkę Buddy i już mam kącik na który przyjemnie patrzeć leżąc na kanapie;)

Ten artykuł piszę po dwóch tygodniach testowania serum, kremu i masła do ciała z serii Botanic Spa Rituals Bielendy.  Serum i krem do twarzy z kurkumą i chia zachwyciły mnie do granic możliwości. Uwielbiam konsystencję kremu, który idealnie nawilża i przygotowuje skórę na makijaż. Jeśli chodzi o samą regenerację skóry to przyznam, że jak na ten stan mojej cery, różnica po dwóch tygodniach stosowania jest kolosalna. Nie liczyłam, że nagle moje głębokie przebarwienia znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale cera stała się miękka i elastyczna. Kosmetyki mają bardzo lekki zapach egzotyczny, troszkę ziołowy zapach który uwielbiam. Masło do ciała idealnie nawilża skórę i bardzo szybko się wchłania. Dla mnie to bardzo ważne bo nie mam czasu na czekanie aż produkt się wchłonie. Kosmetyki są bardzo wydajne, wystarczy odrobina by smarować całą twarz. Po dwóch tygodniach stwierdzam jednoznacznie że kupię jeszcze nie raz.

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.