JA WAM POKAŻĘ!

Nie chowaj urazy, nie bądź mściwy. Zawsze dawaj dobro i miłość. Bądź wdzięczny i pielęgnuj w sobie dobre cechy. To prawdy, które są fundamentem mojego życia. Jeśli pracuję to na sto procent, jeśli kocham, to nad życie. W przyjaźni jestem do szpiku lojalna, ale tu lojalność opłaciła się tylko kilka razy. Czy to w sferze zawodowej, czy na gruncie prywatnym, otwartość często bywa odbierana za głupotę

GÓWNIANA SPRAWA – CZYLI JAK ODPIELUCHOWAĆ DZIECKO

Pamiętam dzień, kiedy rzuciłam zdjęcie na facebooka z śpiącą Sati w wózku. Nie pamiętam dokładnie opisu, ale dotyczył on zakończenia etapu kolek, a że byłam z siebie dumna to nie omieszkałam poinformować świat o tym, że dałam radę, przetrwałam. Pamiętam też, że nastąpił wysyp komentarzy o tym, że jeszcze wszystko przede mną, że teraz to się dopiero zacznie. 


GŁUPI ZAWSZE MA SZCZĘŚCIE

Głupi zawsze ma szczęście, kojarzysz to zdanie? W obiegu krąży też wersja “ Jak taki kretyn dorobił się takich pieniędzy/sukcesu” W sukcesach innych dopatrujemy się słabych stron by jakoś ulizać poczucie niesprawiedliwości. Pod płaszczykiem skromności aż kipimy z przekonania, że jesteśmy lepsi od pozostałych i że to nam powinny przypadać wszystkie sukcesy świata. Uważamy się za mądrych i światłych i nie wiedzieć czemu jesteśmy przekonani, że nam się należy za samo myślenie bośmy tacy wyedukowani i aktywni na marszach LGBT. 


WŁOSY PO URLOPIE – RATUJ KTO MOŻE

Bądźmy szczerzy urlopy są fajne. Lubię ten tydzień wyrwany raz na kilka lat by zmienić perspektywę, pozbierać myśli i wyspać się. Perspektywę zmieniłam, myśli też trochę pozbierałam, ale ni cholery się nie wyspałam 🙂 W okolicach piątego dnia urlopu zaczynam liczyć godziny do powrotu, bo drugą najfajniejszą rzeczą, jaką lubię w wakacjach, to powrót do domu. 


JAKI OJCIEC, TAKA CÓRKA

Popełniłam w życiu wiele błędów, byłam buntowniczką, niespokojną duszą, leciałam na łeb i szyję tam, gdzie mnie wyzyskiwali i zdzierali ze wszystkich emocji. Kochałam tych niewłaściwych, tych złych i zepsutych na wiele sposobów. Dziwaków, niedojrzałych emocjonalnie chłopców, tych gołodupców bez grosza przy duszy i wypożyczonymi wierszami, na które dawałam się nabrać.