GÓRA SPOKOJU

Marzyłam o wyjeździe ze wszystkich sił. Każdy milimetr mojego ciała wołał “masaaaaaż” a mózg z dnia na dzień coraz głośniej krzyczał “spokóóój” Nigdy wcześniej nie czułam takiej potrzeby ucieczki. Pracuję od dawna na bardzo wysokich obrotach a odkąd urodziła się Sati na jeszcze wyższych. Przyznam wam się do czegoś i mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiecie…

READY FOR THE DRESS

Najbardziej na świecie nie lubię pisać o ubraniach, dlatego posty z serii “Stylizacja” traktuję jako powód do opowiadania kolejnej historii. Zamiast rozkładać na czynniki pierwsze jakość szwów, skład materiału i drzewo genealogiczne kobiety, która szyła ją w Kambodży, wolę dać upust emocjom, które się we mnie nagromadziły.