Jestem szczęściarą, cholerną szczęściarą bo już jestem mamą! Inni, moi znajomi, dalsze i bliższe przyjaciółki, koledzy, fajni faceci i szczęśliwe pary nie mają takiego szczęścia. Ba, mogą nigdy nie zaznać radości z rodzicielstwa i cierpią. Żyją w ukryciu, walcząc z demonami własnymi i tymi z których nie brakuje w naszym społeczeństwie. Każdego roku aż 1.5 miliona par w Polsce żyje w cieniu niepłodności bo w naszym kraju niepłodność jest wciąż postrzegana jako kara boska a nie choroba.
A ja pytam – Ile można żyć z poczuciem winy że nie mogę mieć dzieci bo za mało wierzę, bo według nawet najbliższych „mam za swoje” za to, że zawczasu zamiast rodzić dzieci, robiłam „karierę” Ile mogę żyć ze strachem w sercu przed kolejnym pytaniem – Kiedy dziecko? Ile mam jeszcze unikać niedzielnych obiadów, żeby chronić się przed poradami o robieniu dzieci? Ile lat jeszcze mam się bać mówić o in vitro, kiedy to jedyna szansa dla mnie na rodzicielstwo? Czas postawić temu kres i wyjść z tabu niepłodności! Ruszamy z kampanią wpierającą proces normalizacji choroby niepłodności! Moje zaproszenie przyjęły odważne osoby, które nie boją się otwarcie mówić o swojej niepłodności! Przez cały listopad będziemy publikować kolejne historie aby dodać odwagi wszystkim staraczkom i staraczom. #Jestemn97 #Jestemn46
Niepłodność jest chorobą. W niepłodności nie jesteście sami. Niepłodność to nie jest kara, niepłodność się leczy. Niepłodności nie widać – trzeba o niej mówić!
Jeśli intersuje cię temat niepłodności to zapraszam na nową platformę Płodność Start
Co myślisz ?