Emocje vs Logika – Odwieczna walka

W filmie Le Mans “66 jest pewna scena, która zafascynowała mnie do napisania tego artykułu. W jednej krótkiej scenie, w której Matt Damon i Christian Bale tłuką się na trawniku po tym, jak jeden zawiódł drugiego. Dwóch dorosłych facetów leje się po mordzie jak licealni gówniarze. Nieudolną walkę ogląda z ganku żona jednego z nich Kena Miles’a (Christian Bale) To jedna z najbardziej wymownych scen dotyczących ludzkich emocji, jakie widziałam w ciągu ostatnich lat. W tej krótkiej scenie była wiara, że przyjaciele się pogodzą mimo, że właśnie jeden wybija zęby drugiemu, zawód, bezradność, gniew i wielka przyjaźń, która chciała przetrwać mimo rozczarowań. Wszystko, co zobaczyłam w tej scenie było do szpiku kości ludzkie i takich właśnie naturalnych, ludzkich zachowań najbardziej mi brakuje. 

Wszyscy jesteśmy emocjonalni. To emocje kształtują naszą aurę i energię. Dajemy bowiem światu to, czym karmimy swoją duszę i przez ten właśnie pryzmat emocji postrzegamy innych i oceniamy ich zachowania. Choć ocenianie samo w sobie nie jest niczym dobrym, to jednak dobrze gdy swe podłoże ma jednak w logicznych i racjonalnych aspektach. Uwielbiam słowa Anais Nin o tym, że “Wszystko postrzegamy przez pryzmat tego, jacy jesteśmy, a nie jak w rzeczywistości sprawy się mają” Naszą przewagą nad pozostałymi istotami na ziemi jest to, że mamy i emocje i logikę i na nasze nieszczęście do kompletu wolną wolę. Wybuchowe trio, przez które jakby nie patrzeć tylko utrudniamy sobie życie. Wyciszamy racjonalność, postępujemy emocjonalnie i robimy to świadomie, kiedy powinniśmy postępować racjonalnie z wyboru i kształtować się emocjonalnie. 

Gdy brakuje słów…

Czas pomilczeć, cisza też jest energią. Głęboko wierzę w to, że w każdym naszym postępowaniu jest miejsce na elegancję. To od nas zależy jak zakończymy związek i jak się pogodzimy z przyjaciółką. Jak zakomunikujemy komuś, że nas zranił i jak zażegnamy konflikt. W naszej woli leży to, czy zostawimy za sobą most, czy też go spalimy. I ostatecznie to my decydujemy, czy walka jeszcze toczy się o pogodzenie, czy już tylko o zadawanie sobie jeszcze większych ran. Zawsze powtarzam, że od pewnych słów nie ma odwrotu i przekroczenie tej werbalnej granicy niweczy wszelkie szanse na pojednanie. Dlatego uważam, że w pewnych sytuacjach milczenie jest złotem. 

Gdy dorośli się biją

Powiem ci coś na temat sztuki eleganckiej bójki. Taka bijatyka jest niczym jak umowa między mafijnymi grupami. Oko za oko, nie oko za nogę. Przeczytaj te słowa jeszcze raz w wolniejszym tempie. Nie ma nic gorszego niż wywalanie żali sprzed lat, komuś, kogo trzymałaś w totalnej nieświadomości że w ogóle masz jakiś żal. Personalne wycieczki są oznaką słabości, a jak już mówiłam, można lać się z szacunkiem i z gracją, tak, by potem otworzyć wino z tą samą koleżanką i spytać jak gdyby nigdy nic – Opowiadaj, co tam słychać? Takich właśnie dojrzałych relacji najbardziej mi brakuje. Gdy kończą się argumenty stajemy przed wyborem czy sięgnąć po armatę osobistych obelg, czy też wsłuchać się w głos logiki. Nasz wybór świadczy o naszej sile. Nie muszę chyba pisać, że po słabe chwyty sięgają tylko słabi a silniejsi odpuszczają dla świętego spokoju. 

        

Zapisz się do Newslettera #MissisBoss i bądź na bieżąco ze wszystkimi atrakcjami naszej społeczności !

Co myślisz ?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

No Comments Yet.